Gatunek: Komedia, Dramat
Reżyseria: Christopher Morris
Scenariusz: Christopher Morris, Sam Bain, Jesse
Armstrong, Simon Blackwell
Produkcja:
Francja, Wielka Brytania
W
dzisiejszych szalonych multimedialnych czasach naprawdę trudno o komfort seansu,
o którym wcześniej nic by nam nie było wiadomo. Z drugiej strony spontaniczny
wieczór w kinie może grozić lekturą „w poszukiwaniu straconego czasu” Marcela
Prousta. Na film Christophera Morrisa, o jakże zagadkowym tytule „Cztery Lwy”, trafiłem
przypadkiem. Element zaskoczenia w tym konkretnym przypadku okazał się
katalizatorem niepohamowanej fali uśmiechu, która powracała do mnie jeszcze
długo po seansie.
Jest
to przezabawna historia kilku młodych imigrantów, którzy za wszelką cenę chcą w
widowiskowy sposób umrzeć śmiercią męczeńską. Liderem tej nietuzinkowej grupy
zamachowców nieudaczników jest całkiem trzeźwo myślący Omar. Mimo że jako
jedyny świadomie zdecydował o swoim dżihadzie, to na skutek wielu niezwykle
komicznych niepowodzeń, nachodzą go liczne wątpliwości. Omar w chwili
zwątpienia uświadamia sobie, że to Bóg postawił na jego drodze największych
idiotów jakich widział, tylko po to aby on dopilnował, że wysadzą się we
właściwym miejscu.
To
klasyczna angielska komedia garściami czerpiąca z klasyki gatunku Monhty
Pythona. Trzeba zachować oczywiście skalę, bo humor jest tutaj na pewno mniej
wyszukany. Jednak prostota i świeżość z jaką widz poznaje najbardziej
fundamentalne prawdy i zasady zasługuje na uznanie.
Film
tylko pozornie ośmiesza Muzułmanów. Tytułowe cztery lwy nie mają pojęcia o
religii, a wiedzę czerpią z kolorowanki dla dzieci o życiu Mahometa. Ich
motywacja mogłaby być jakakolwiek. Trudno oprzeć się wrażeniu, iż tylko czysty
przypadek lub jakiś dziwny modowy trend sprawił, że ci szukający celu młodzi
ludzie wybrali właśnie dżihad, który rozumieją jako swego rodzaju ekspres do
raju. Doskonałym przykładem jest absurdalny pomysł wysadzenia Meczetu, tylko po
to aby rozwścieczyć i zradykalizować społeczność muzułmańską. Film wyśmiewa
brytyjski wywiad, który ignorując transparentne i nieudolne przygotowania do
zamachu, dokonuje nonsensownych stereotypowych aresztowań. Śmiejemy się z policji,
która ze śmiertelną powagą spiera się o zastrzeloną postać z kreskówki oraz ze
zwykłych obywateli, którzy kompletnie nie pojmują otaczającej ich
rzeczywistości.
Niewątpliwym
atutem filmu są zaskakujące zwroty akcji i naprawdę komicznie nieprzewidywalny rozwój
wypadków. A wszystko przez pośpiech, który jak nauczał Mahomet, jest
wynalazkiem Szatana oraz nieprawdopodobną głupotę ludzką, która nie przestaje zaskakiwać. Jednak należy także pamiętać, że „Cztery Lwy” to komedia czarna, czyli po prostu nie dla
każdego.